niedziela, 3 marca 2013

Jeden- Poznajcie Violettę.


W sali panowała niezwykła cisza. Zdarzało się to rzadko, dlatego Jay patrzył na swoich przyjaciół, jak na głupich. Oni za to rozmyślali o czymś innym. Zastanawiali się, dlaczego Scooter ściągnął ich tu akurat w dzień wolny. W końcu była niedziela. Max z nudów kręcił się na krześle obrotowym, a Tom pożerał żelki, trzymając paczkę pod stołem. Nie chciał się z nikim dzielić i miał nadzieję, że nikt się nie zorientował, iż coś jadł. Jedynie Siva siedział nieruchomo, wpatrując się w widok za oknem.
Szatyn ukradkiem spoglądał na swojego najmłodszego przyjaciela, który co chwilę odpisywał komuś na sms'y. Domyślał się, iż była to Lynsey, co nie bardzo go nie cieszyło. Nie lubił tej dziewczyny, chociaż połowa zespołu ją uwielbiała.
-Myślicie, że po co nas tu ściągnął?- zapytał Mulat.
-Nie wiem.- Max wzruszył ramionami.- Może chce od nas odejść.- odchylił się do tyłu, spoglądając na sufit.
-Nie no, nie zostawi nas.- odpowiedział Nathan.
Nikt nie zdążył mu odpowiedzieć, ponieważ ktoś szarpnął za klamkę od drzwi, a w przejściu stanął uśmiechnięty Scooter. Powolnym krokiem podszedł do stołu, przy którym siedzieli chłopacy, następnie uważnie zlustrował zdezorientowane miny chłopaków. Zaśmiał się i włożył ręce do kieszeni spodni.
-Przejdźmy do sedna.- rzucił prosto z mostu.- Wiecie, że sobie z wami nie radzę.- powiedział z uśmiechem, chociaż tak naprawdę był podirytowany tym wszystkim. Jednym słowem, miał dość zachowania swoich podopiecznych.
-Wiemy.- burknął Jay.- Ale to nie nasza wina.- uniósł ramiona ku górze, a zaraz po tym opuścił je.
Siva zmierzył przyjaciela chłodnym wzrokiem. Czasami wstydził się za zachowanie swoich przyjaciół, chociaż bywało śmieszne. W końcu wszystko powinno mieć swoje granice, a oni ich często nie zauważali.
-No moja też nie.- odpowiedział.- Nie wiem czy wiecie, ale na naszym rynku pojawił się nowy rekin.- powiedział, a chłopacy nie zrozumieli tego zdania, co ich miny doskonale odzwierciedlały.- W sensie nowa, świeża krew, z żyłką do interesów.- przekręcił oczami.
-Przystojny?- zapytał Tom z pełną buzią.- Nie chcę, żeby ktoś mnie wygryzł, rozumiesz.
Braun z uwagą patrzył na szatyna, a następnie schylił się. Pod stołem ujrzał paczkę ulubionych żelek Parkera. Zaśmiał się i jeszcze raz spojrzał na niego z politowaniem.
-Po pierwsze, wyciągnij to na stół.- wskazał palcem na blat, a szatyn niechętnie uczynił to, o co poprosił go menager.-Po drugie, nie wiem czy można nazwać tą osobę przystojną.- wzruszył ramionami.
Nathan poczuł jak jego serce przyśpieszyło ze strachu. Bał się tego, co mógł za chwilę usłyszeć, co wydawało się głupie. Sam się karcił za to, że ostatnio zmienił się. Ale nie miał wyboru, musiał to zrobić.
-Chyba nie powiesz nam, że to dziewczyna?- zapytał.
-Nie bądź nietolerancyjny, Nath!- krzyknął Jay, chociaż siedział obok niego. Nathan odsunął się delikatnie od przyjaciela.- Może być lesbijką. Wtedy chociaż trochę będzie podobna do Scooter'a.- wbił wzrok w starszego od nich bruneta.
-Sugerujesz mi coś, McGuiness?- spytał, a szatyn uniósł ręce do góry.-Poza tym, nie potwierdziłem tej informacji.- przeniósł wzrok na Sykes'a.
-No może nie.- zaczął ostrożnie Max.- Ale jeżeli to laska, to Lynsey nie da mu spokoju.
-Odwal się od mojej dziewczyny, dobra?- warknął podirytowany.
Braun odwrócił się w stronę otwartych drzwi, za którymi ujrzał swoją siostrzenicę. Uśmiechnął się pod nosem, doszukując się w niej podobieństwa do jego siostry. Dziewczyna nerwowo ściągała i zakładała pierścionek na palec. Rozglądała się, a wszystko dookoła zaczęło ją drażnić. Zawsze tak miała, kiedy się denerwowała, a teraz bała się, że chłopacy nie zaakceptują jej. Kiedy zorientowała się, że wujek na nią patrzył, cofnęła się kilka kroków do tyłu, a następnie pokręciła głową. Chciała się wycofać. Nawet nie zaczęła, a już miała dosyć.
-Uspokójcie się.- przerwał gdy uznał, że wymiana zdań chłopaków na temat dziewczyn przekroczyła smaczne granice.-Teraz poznacie mojego nowego współpracownika, a wasze zdanie mało mnie obchodzi.- mówiąc to, patrzył na każdego z członków zespołu. Gdy delikatnie skinęli, mężczyzna oddalił się od nich i podszedł do drzwi, próbując przekonać Violettę do wejścia.
Tom, jako że siedział na przeciwko wyjścia, wychylił się i spróbował dojrzeć osobę, z którą mieli od dzisiaj pracować. Tliła się w nim nadzieję, że to dziewczyna. Chciał, żeby jego przyjaciel w końcu zakochał się i przestał łazić po klubach. Miał dosyć zaciągania go pijanego do mieszkania.
-Dziewczyna.- powiedział z uśmiechem, siadając na swoim miejscu.-Ładna.- dodał po chwili.
Najmłodszy z nich prychnął i ponownie wpatrzył się w ekran swojego iPhone'a. Tego właśnie chciał uniknąć. Chociaż zawsze zaprzeczał Max'owi i Jay'owi, że Lynsey ingerowała w jego życie prywatne, to sam przed sobą musiał przyznać, że była to prawda. Dziewczyna była zazdrosna o każdego osobnika płci przeciwnej, chociaż tak naprawdę nie miała powodu. Nawet kiedy Braun wszedł do środka, nie podniósł wzroku. Nie chciał patrzeć na nową współpracownicę.
-Poznajcie Violettę.- otoczył ją ramieniem.- Moja siostrzenica.- uśmiechnął się, a ta niepewnie zdjęła rękę swojego wujka z barku.
-Cześć.- uśmiechnęła się nieśmiało, co chłopacy powtórzyli, ale bardziej entuzjastycznie. Zauważyła, że tylko jeden z nich nie przywitał się z nią.
-Nathan, do ciebie też mówiłem.- powiedział nieco ostrym tonem Scooter, czego Jay lekko się wystraszył.-Spójrz tu.- warknął cicho.
Wkurzony szatyn wstał, odkładając telefon na blat. Zmierzył blondynkę wzrokiem, po czym złożył ręce na piersi.
-Nie prosiliśmy o nikogo nowego.
Violetta poczuła coś na wzór smutku. Zabolało ją to zdanie, bo chciała z nimi pracować. Odsunęła jedno z krzeseł i ciężko usiadła na nim. Zacisnęła powieki, by nie wydostała się spod nich ani jedna zła. Zawsze była wrażliwą dziewczyną i płakała z byle powodu. Oddychała głęboko, czując na sobie znienawidzony wzrok Sykes'a.
-Słuchaj chłopcze, ty może nie chciałeś, ale ja kogoś potrzebuję.- rzucił swoim grubym notesem na stół.- Czasami zachowujecie się jak pięcioletnie dzieci, sam tego nie ogarnę.
McGuiness pociągnął przyjaciela za nadgarstek w dół. Nie chciał, by Nathan wdawał się w dyskusję z ich menagerem. Mogło to się skończyć czymś tragicznym, na przykład zostaliby na lodzie.
-Ale on ma poniekąd rację.- powiedziała cicho Violetta, a Sykes przyjrzał jej się zdziwiony.- To ich zespół, ich życie, oni decydują.
-Ale ja cię chcę!- krzyknął Max, a Tom uśmiechnął się pod nosem. Miał nadzieję, że Violetta spodobała mu się, musiał zapomnieć o swojej byłej dziewczynie.-Kto chce, żeby pomogła Scooter'owi i zarazem nam, ręka do góry.- oznajmił.
4/5 The Wanted uniosło swoją dłoń ku górze, jedynie najmłodszy z nich nonszalancko splótł palce za głową. Nie miał zamiaru pracować z tą dziewczyną.
-Czyli wszyscy.- powiedział z uśmiechem na ustach George, a zdziwiony Nathan zerwał się z miejsca.
-A ja to co? Duch?
-Liczy się większość.- brunet wzruszył ramionami.-Przykro mi, chłopcze. Pogódź się z tym, że Violetta od dzisiaj pracuje z nami. Tylko jest jedna zasada. -powiedział, spoglądając na każdego członka, a wkurzony szatyn przekręcił oczami.- Nie możecie umawiać się z nią. Między wami mają być tylko i wyłącznie stosunki zawodowe.
-Nie martw się.- warknął Nathan. Wstał ze swojego miejsca i podszedł do Braun'a.-Będę ją traktował tak samo jak ciebie. Bój się raczej o Max'a, to on ostatnio wszystkie podrywa.- po tych słowach wyszedł z sali, uprzednio trzaskając drzwiami.
________________________________________
Stratatata. Jest pierwszy rozdział.
Komu się nie podoba, ręka do góry!
*le podnosi rękę*
W ogóle przeczytałam dzisiaj tyle świetnych blogów, że popadłam w kompleksy. Widzę, że już prawie nikomu nie chce się czytać, to smutne ale prawdziwe. W końcu ile można pisać opowiadań, nie? Obiecuję, że to ostatnie.
Czuję się, jakbym mówiła do ściany. ;_; Idę o zakład, że prawie nikt nie będzie tego czytał! No może z dwie osoby. W sumie zawsze coś...Co nie zmienia faktu, że te dwa aktualne blogi idą mi najgorzej. Najlepiej poszło z tym o Nathanie i Jade, ale co ja się tu będę wyżalać. ;_;
Rozdział drugi w piątek!
Do następnego. <3

10 komentarzy:

  1. Żadne nuudy to jest bosskie *.* i to nie ma być ostatni bloog ! :D
    Ja chcę więcej i inni też xDD
    Do następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już lubię wykreowaną przez Ciebie postać Tom'a! :D
    Wpierdziela żelki sam, ba! On je specjalnie chowa, żeby się nie dzielić!
    Wzruszyłam się w tym momencie.Parker robi tak samo jak ja! :3 Tyle, że ja chowam nutellę przed młodym :D
    Znalazłam męską wersję mnie, to jest takie wzruszające :3
    Huhuhi, moi panowie! Będziecie pracować z niezłą dziunią.
    Oczywiście księciowi, pupci Sykes'owi, już coś od początku nie pasuje. Może to nie Violetta będzie ta niedostępna, tylko Sykes?
    Z resztą z tego co wiem jest zajęty, więc nie wiem po co pokazuje te swoje muchy w nosie?
    Och Nejfen, taki z Ciebie zimny drań tralala :3
    Muszę sobie zanotować:"Nie jeść grzybów na noc, no bo po nich odwala" :D
    To na dzisiaj tyle przemyśleń anonimowej Eli:D
    Czekam na następny <3
    P.S. Zaklinam Cię na wszystkie świętości, nie usuwaj tego bloga! Niech się dzieje co chce, niech wybiorą czarnego papieża, niech wybiorą znowu Tuska na premiera, ale bloga nie usuwaj!
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ochote wpierdolić Nathanowi -.- (sorki, za przekleństwo, ale nie dało się inaczej xd)
    a Max to niech lepiej uważa ^^ niestety, ale jednak :p
    szkoda mi Violetty :c
    jest zbyt wrażliwa :c
    no ale cóż... DA RADE !
    powiedz jej, że w nią wierzę :D

    nie mg napisać nic więcej, bo tel mi nie pozwala :c
    tak więc
    WENY <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuuu.
    Już mi się podoba.
    To będzie ciekawe opowiadanie. :D
    Dawaj następny.
    Weny. !
    Zapraszam do mnie :)
    http://londynithewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to chyba już jestem Twoją fanką xD
    Zajebiste to nowe opowiadanie <3
    Wiem, że dopiero pierwszy rozdział, ale ja już czuję się uzależniona ;3
    Nie muszę chyba wspominać o tym, że masz mnie informować ;D
    Nie mogę z Toma i tych jego żelek xD
    George - podrywacz
    Ale o co chodzi z Nathanem? Hę? Dlaczego tak zareagował?
    Ja chcę już nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. pff!
    czemu ja się dopiero z tt dowiaduje o Twoim nowym blogu ?
    hę ? hę ?
    ale, ale czytając pierwszy rozdział
    to było takie woooooo *.*
    niesamowicie mnie wkręcił, wydaje mi się, że zajmie 2 miejsce najwspanialszych blogów!
    pierwszy raz kiedy pan piękny Sykes buntuje się, już czuję że będą hejty leciały..
    awww, jaram się ostatnio Tomem więc czytając jego sępiarstwo żelków miałam megaa banana na ryjku. xd
    zresztą jak można nie mieć beki widząc jego,
    hahaha, aż mi się przypomina pierwszy Twój blog dzięki, któremu polubiłam go. :D
    mam nadzieję, że niedługo pojawi się 2 rozdział.
    hihi, kocham Cię, wiesz.
    do następnegoo! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Troszkę jestem zdziwiona, nowy blog?
    Przepraszam, ale osądziłam zanim przeczytała, i bardzo tego żałuję,ma nadzieję, że mi wybaczysz :)
    Ciekawy pomysł i przypomniało mi się jedno fajne zdania a pro po Nathana i Violetty:
    OD NIENAWIŚCI DO MIŁOŚCI TYLKO JEDEN KROK:*
    A i takie mam małe techniczne pytanie tamtego bloga zawieszasz całkowicie, aż wena przyjdzie czy usuwasz? :*
    Kocham twoje blogi, mam nadzieje że ten przetrwa do końca tak jak z Nathanem i Jade:*
    Likebloggerka <3

    OdpowiedzUsuń
  8. No to ten tego bo cię nominowałam do Libster Award :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kto uważa, że Ada powinna dostać nobla, ręka w góre?
    *hands up*
    "- Może być lesbijką. Wtedy chociaż trochę będzie podobna do Scooter'a."
    HAHHAHAHAHAHAH!
    Jebłam:D
    Boże, to jest cudowne!
    Weny<33

    OdpowiedzUsuń