czwartek, 6 czerwca 2013

38- Jesteś piękna, tak jak zawsze.

Cztery miesiące później. 

- Nie mam w co się ubrać.- panikowała Violetta. 
Justin spojrzał na Niall'a i w jednym momencie obydwoje wybuchnęli śmiechem. Oburzona dziewczyna odwróciła się w ich stronę i omiotła przyjaciół wrogim spojrzeniem. Chłopcy spokornieli, jednak na ich ustach nadal widniały małe uśmieszki. 
- No bez jaj, to pierwsza gala na której będę.- jęknęła, opadając na łóżko. 
Irlandczyk usiadł obok przyjaciółki i przytulił ją, podczas gdy drugi chłopak przeszukiwał szafę Violetty. Co chwilę wyjmował jakąś suknię, przyglądał jej się i odrzucał na bok. Dziewczyna za każdym razem chciała coś powiedzieć, ale wtedy Justin piorunował ją wzrokiem, dlatego siedziała cicho, po turecku i z uwagą śledziła każdy kolejny ruch przyjaciela. 
- Ty to też masz zapłon.- prychnął.- Wybierasz suknię cztery godziny przed rozpoczęciem. 
- A ty niby kiedy wybierasz garnitur?- oburzyła się. 
- Słońce, garnitur a sukienka to dwie różne rzeczy.- zaśmiał się.- Poza tym, ja nie potrzebuję kolejnych pięciu godzin na przygotowania. 
Braun chwyciła najbliższą poduszkę i cisnęła nią w szatyna. Pomieszczenie wypełnił dźwięczny śmiech Horana, a zaraz po tym krzyk Justina. Razem z dziewczyną gonili się po pokoju i okładali poduszkami, co Niall nagrywał. Nie musieli długo czekać, by ten krótki filmik znalazł się w sieci. 
- Ubierz tą fioletową.- Bieber śmiesznie poruszył brwiami.- Będzie pasowała do mojej muszki. 
Violetta z uśmiechem zabrała Justinowi sukienkę z rąk. Nie była najgorsza; nie za długa, nie za krótka, na ramiączkach i niezbyt ozdobna, tylko zwykła, prosta. Przegryzła delikatnie wargę, przypatrując się ciuchowi. Chwilę później energicznie kiwnęła głową, a zadowolony z siebie blondyn pocałował dziewczynę w policzek. 
- Myślicie, że kto wygra?- spytał Niall, który bawił się kartką w swoich dłoniach. 
- A kto jest nominowany?- odpowiedział pytaniem na pytanie Justin, podczas gdy blondynka szukała jakiejś pasującej biżuterii. 
- My, Fun, Macklemore & Ryan Lewis i The Wanted. 
Kiedy tylko dziewczyna usłyszała nazwę ostatniego zespołu, naszyjnik który trzymała w ręce, spadł jej na ziemię. Serce Violetty momentalnie zaczęło bić szybciej, a na policzkach pojawił się rumieniec. Schyliła się szybko, nie odwracając się w stronę przyjaciół. Czuła na sobie ich wzrok, ale nie mogła na nich spojrzeć, chociażby z tego jednego powodu, że była cała zaczerwieniona. 
- Nadal o nim myślisz co?- zapytał cicho Bieber. 
Violetta odchrząknęła i trzęsącymi się dłońmi próbowała wbić kolczyk w płatek ucha. Niestety, nie wychodziło jej to zbyt dobrze. 
- Kochałam go, czego ode mnie oczekujesz?- pytała, przyglądając się w lustrze błyszczącej, złotej biżuterii. 
- Powiedziałaś to w czasie przeszłym. 
Westchnęła, przecierając dłońmi oczy. Nie zamierzała popłakać się przy chłopakach, dlatego przeprosiła, wzięła sukienkę i zamknęła się w łazience. Tam odłożyła materiał na pralkę i przez chwilę przyglądała się mu. W tej chwili nie miała ochoty nigdzie wychodzić. Chciała zostać w domu z pudełkiem karmelowych lodów, puścić w telewizji dobrą komedię i popłakać. Chociaż minęły cztery miesiące od zerwania, ona nadal kochała Nathana. Nie potrafiła przestać o nim myśleć, ale próbowała. Chodziła nawet na randki, ale żaden chłopak nie nadawał się na jej drugą połówkę. Po prostu nie był taki jak Nathan.
W myślach zaczęła wymieniać jego zalety; jaki to był słodki, przystojny i opiekuńczy, jak bardzo lubiła wtulać się w jego tors i słyszeć przyśpieszony rytm serca, kiedy czasami śpiewał jej, gdy miała zły humor...Jednym słowem, tęskniła za nim. Potrzebowała go, ale nie chciała się przyznać. 
Gdy odświeżyła się, ubrała wybraną przez Justina sukienkę i spięła włosy w luźnego koka. Poprawiła makijaż, żeby był bardziej widoczny i uśmiechnęła się do swojego odbicia, chociaż miała ochotę rozpłakać się jak dziecko. 
Dzisiaj w końcu go zobaczę. Po tych czterech miesiącach spotkam mojego ukochanego, myślała. 
Ostatni raz założyła odstający, zbyt krótki kosmyk do koka, za ucho i ze sztucznym uśmiechem na ustach wyszła do przebranych już przyjaciół. 
- Zaraz powinna być reszta mojego zespołu.- powiedział beznamiętnym tonem Niall. 
Violetta uważnie śledziła ruchy i zachowanie chłopaków; Irlandczyk niespokojnie kręcił się po pokoju, co jakiś czas upewniając się, że komputer był wyłączony, a Justin siedział ze spuszczoną głową na krześle. Obydwoje wyraźnie martwili się czymś, a ona nie wiedziała o co chodziło. 
W końcu chwyciła Horana za ramię i zmusiła do tego, by na nią spojrzał. 
- Czemu wyglądacie na zmartwionych? 
Kanadyjczyk poderwał głowę i spojrzał lekko spanikowany na blondynkę. Pośpiesznie wstał z krzesła, a te pod wpływem grawitacji spadło na ziemię. Speszony przeklął pod nosem i ponownie ustawił je na miejscu. 
- Wszystko jest w jak najlepszym porządku.- mruknął starszy blondyn. 
Braun spojrzała błagalnie na Biebera, który unikał jej wzroku. Zakrył oczy ręką i udawał, że się na czymś skupia. 
- Jak w najlepszym porządku.- naśladowała go.- Widzę.- warknęła z kpiną. 
- Nie chcesz wiedzieć.- spojrzał prosto w jej niebieskie tęczówki, w pełnie przekonany swojej racji. 
Zdziwiła się, ale zaraz po tym skrzyżowała ręce na piersi, unosząc głowę delikatnie do góry. 
- Oczywiście, że chcę. 
- Pokaż jej.- powiedział cicho Justin.- W końcu i tak się dowie. Lepiej, żeby wiedziała wcześniej, niż żeby zdziwiła się na gali. 
Te słowa zszokowały dziewczynę jeszcze bardziej. Irlandczyk głośno wypuścił powietrze z ust, po czym podszedł do Violetty z laptopem. Poklikał trochę, aż wszedł na stronę plotkarską i Twittera znanej jej dziewczyny. Kojarzyła ją, ale nie do końca wiedziała kto to był. 
Przechwyciła komputer od Horana i wygodnie ułożyła się na łóżku. Dopiero później zaczęła żałować, że wymusiła powiedzenie prawdy. 
Pierwszą rzeczą, którą przeczytała, był pewien artykuł. 

" Znany piosenkarz z zespołu The Wanted nie jest singlem! 

Jak donoszą nam przyjaciele Nathana i jego rodzina, po czterech miesiącach samotności, Nathan Sykes przyznał się, że znalazł sobie dziewczynę. Chwali się, że ona jest miłością jego życia, mówił, że od zawsze nią była, ale próbował to wyprzeć. Domniemaną próbą wyparcia tego faktu, był związek z ich byłą menadżerką, która teraz menadżeruje dla Justina Biebera.
,, Nathan mówi, że przy niej czuje się spełniony, szczęśliwy. Dla niej zawsze pisał piosenki. Cieszę się, że mój syn znalazł sobie tak zwaną drugą połówkę i naprawdę życzę im szczęścia - mówi matka piosenkarza. 
Niestety, nie wszyscy popierają jego nowy związek. 
,, Myślę, że TO jest jego próba ucieczki od przeszłości. Chce zapomnieć o Violettcie, dlatego znalazł sobie kogoś innego. Jestem zdania, że nie powinien poddawać się tak szybko, tylko walczyć o swoją miłość. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy.'' - powiedział najlepszy przyjaciel Nathana, Jay McGuiness.
Z naszych źródeł wiemy, że przynajmniej połowa zespołu i wspólni przyjaciele dawnej pary, nie są zadowoleni z wyboru najmłodszego członka The Wanted.
Cóż, pozostaje nam tylko życzyć szczęścia Nathanowi z nową dziewczyną, Dionne Bromiefield. "

Zszokowana zamknęła zakładkę i weszła w drugą. Teraz już wiedziała, że dziewczyną na zdjęciu była właśnie Dionne. W jej galerii widniała fotografia, na której całowała się z Nathanem, a pod nią podpis "Nareszcie razem. Kocham Cię. xx". 
- Wszystko dobrze?- spytał zatroskany Irlandczyk. 
Violetta poczuła w swoich oczach łzy. Uniosła głowę i spojrzała na smutnego Justina. 
- Obiecałeś mi, że będzie dobrze. 
- Bo będzie.- odpowiedział, pośpiesznie przytulając ją.- Nie teraz to później.- uśmiechnął się delikatnie. 
- Chłopacy do mnie napisali, że są już pod hotelem.- przerwał Niall.- Chodźcie już. 

- Tak właściwie, to dlaczego przyszedłeś na galę sam?- zapytała złośliwie Kelsey. 
Chłopak nie odpowiedział, tylko wpatrywał się w ekran swojego iPhone'a. Kolejny raz napisał wiadomość na Twitterze do Violetty i kolejny raz stchórzył. Zdenerwowany skasował wszystko co napisał, a następnie schował telefon do kieszeni, zaciskając powieki. Westchnął głęboko, nie chcąc pokazywać przyjaciołom tego, że był załamany. 
- Przecież jest taki szczęśliwy z Dionne- Jay przekręcił oczami.- że musiał zostawić ją w Londynie. Innej opcji nie było. 
Florence lekko walnęła swojego chłopaka w ramię. Mimo że nie podobało jej się to, że Nathan na siłę próbował być szczęśliwy z kimś innym, to i tak nie chciała, by Jay nie dokuczał Nathanowi. W końcu byli przyjaciółmi i nic tego faktu nie mogło zniszczyć. 
Wszyscy zamilkli i wyglądali w różne strony. W pewnym momencie, ciszę wypełnił dźwięk nadchodzącej wiadomości. Blanco szybko wyjęła telefon z kieszeni. Zdziwiła się, gdy na wyświetlaczu zauważyła napis "Niall.", jednak zaraz po tym uśmiech wstąpił na jej usta. 

" Wiem, że może jesteś na mnie zła, ale tak bardzo chciałabym Cię spotkać! Tęsknie za Tobą strasznie mocno, tak samo za Leonem i resztą zespołu. Niestety wiem, że nie zabrałaś swojego brata ze sobą, dlatego chciałabym, żebyśmy spotkały się dzisiaj, najlepiej jeszcze przed galą. Właśnie jadę z Justinem i One Direction na halę. Dojedziemy za jakieś 15 minut. Będę na Ciebie czekała w środku już za czerwonym dywanem. Tylko proszę, przyjdź sama. Nie chcę widzieć się z Nathanem. Mam nadzieję, że jest szczęśliwy z Dionne. 
Kocham Cię, Violetta. xx "

- Twój kochanek do ciebie napisał?- szepnął McGuiness. 
Blondynka energicznie pokręciła głową, pokazując telefon chłopakowi. Nathan zainteresował się nagłą zmianą humoru przyjaciółki, dlatego wychylił się, chcąc zobaczyć co Jay czytał. Szatyn pośpiesznie zakrył wyświetlacz dłonią, ale mimo to, Nath zdołał przeczytać podpis. 
- Spotkasz się z Violettą?!- krzyknął podekscytowany. 
- Tak, ale nie z naszą Violettą.- skrzywiła się, próbując ratować sytuację, by nie wkopać przyjaciółki. 
- Ja wiem swoje.- prychnął.
Violetta kręciła się niespokojnie w umówionym miejscu. Bała się, że Florence nie przyjdzie, a ona naprawdę chciała spotkać się ze swoją przyjaciółką. Na swoje szczęście, parę minut później ujrzała biegnącą w jej stronę dziewczynę. Obydwie wpadły w swoje objęcia i mocno przytuliły się. 
- Nawet nie wiesz jak bardzo jestem na ciebie wściekła.- powiedziała Flo, nie odsuwając się od Braun. 
- Wiem, przepraszam. Musiałam. 
- No dobra, wybaczę ci, ale pod jednym warunkiem.- uśmiechnęła się szeroko, gdy wyswobodziła się z objęć blondynki. Violetta dała znak, że słucha, więc Blanco kontynuowała.- Bo Jay...- zaczęła niepewnie.- Bo on oświadczył mi się.- mówiła prawie szeptem nie chcąc, by ktoś je usłyszał. Braun chciała już coś powiedzieć, ale dziewczyna uprzedziła jej gestem, by nie przerywała.- I wybaczę ci, jeżeli chociaż będziesz na naszym ślubie. 
- Kto będzie świadkiem? 
- Chciałam, żebyś to ty była moim.- przegryzła wargę, bojąc się wypowiedzieć kolejną część zdania. Wiedziała, że Violettcie już coś nie pasowało.- Ale Jay wybrał sobie Nathana. 
Blondynka automatycznie odsunęła się od przyjaciółki i spojrzała gdzieś w bok. Na sam dźwięk jego imienia, jej oczy zaszkliły się. Bolało ją to, że ona nadal go kochała, a on był z Dionne, jednak zrobił to, o co go prosiła i nie mogła mieć mu tego za złe. 
Uniosła wzrok i ujrzała zbliżającą się w ich stronę szatyna. Pośpiesznie pociągnęła przyjaciółkę za nadgarstek i prowadziła na salę. 
- Postaram się przyjść, ale nic nie obiecuję.- skrzywiła się.- I gratulację.- objęła dziewczynę ramieniem. 

Justin razem ze swoją menadżerką weszli lekko spóźnieni. Na sali panowała już ciemność, jedynie scena, na której występowała Taylor Swift, była oświetlona. Blondyn złapał swoją przyjaciółkę za rękę i ciągnął do góry, na miejsca. Obydwoje wiedzieli, że siedzieli obok One Direction, dlatego szybko znaleźli się na miejscach. Violetta wyprzedziła Kanadyjczyka i usiadła obok Niall'a, mocno przytulając go. Nie zdążyła wziąć porządnego oddechu, a usłyszała czyiś szept przy swoim uchu. 
- Jesteś piękna, tak jak zawsze. 
Wzdrygnęła się i mimowolnie złapała przyjaciela za dłoń. Horan nawet nie spojrzał w jej stronę, tylko automatycznie splótł ze sobą ich palce. 
- Pogadajmy, proszę.- mówił dalej. 
Dziewczyna spojrzała prosto w jego zielononiebieskie tęczówki i zaniemówiła. Czuła, jak na policzki wlewał się rumieniec, a serce przyśpieszyło. Był też inny efekt; w oczach zbierały się łzy. 
- Nie.- odpowiedziała krótko, zwracając się ponownie przodem do sceny. 
- Uciekłaś tak bez pożegnania.- kontynuował.- Violetto, proszę. Muszę z tobą porozmawiać.- blondynka usilnie ignorowała jego gadanie, próbując nie rozpłakać się. Nathan nie zamierzał poddawać się tak szybko.- Kocham cię. 
- Nie, nie kochasz mnie.- odpowiedziała szorstko, odwracając się ku niemu.- Jesteś z Dionne. To ją kochasz. 
- Nie, to nie tak...-zaczął się jąkać.- Dlatego chcę z tobą porozmawiać...
- Nie.- przerwała mu ostro. Nachyliła się do Niall'a i zaczęła szeptać mu coś do ucha.- Mam prośbę, skarbie.- mówiła wiedząc, że Nath próbował podsłuchiwać.- Pocałujesz mnie? 
- Co?- spytał zszokowany. 
- Proszę.- jęknęła. Rozejrzała się dookoła, a następnie wstała z miejsca, przy okazji pociągając za sobą Horana. Czuła, jak Sykes odprowadzał ich wzrokiem. 
Zeszła z chłopakiem w dół, aż znaleźli się w toalecie. Dopiero tam mogła zacząć mówić głośniej. 
- Proszę.- powtórzyła się.- Chcę, żebyś mnie pocałował. Wiem, przepraszam, głupio to brzmi, ale...Zrozum. 
Irlandczyk skrzyżował ręce na piersi, uważnie przyglądając się przyjaciółce. Nie podobał mu się ten pomysł, tym bardziej że wiedział, co Violetta miała na celu. 
- Chcesz, żeby był zazdrosny? 
- Chcę, żeby dał mi spokój.- odpowiedziała, oplatając się ramionami. 
Niall głośno wypuścił powietrze z płuc i przytulił blondynkę, całując ją w czoło. Sam nie wierzył, że zamierzał właśnie się zgodzić. 
- Ale tylko dlatego, że cię kocham. 
Uśmiechnięci z powrotem wrócili na swoje miejsca. Nathan nie odpuszczał, ciągle mówił coś do Violetty, prosił o jedną szczerą rozmowę, ale ona nie zamierzała go słuchać. W pewnym momencie kiwnęła w stronę blondyna, a ten przysunął się do niej, po czym musnął jej usta. Wtedy zszokowany Nath ustąpił i tym razem jego oczy zaszły łzami. Przed sobą miał widok swojej ukochanej, która całowała kogoś innego. 
- Tej, zakochańcy.- Justin dźgnął Violettę w bok.- Musimy iść, panno Braun. 
Dziewczyna kiwnęła i oblizała usta. Ruszyła niepewnie za Justinem, bojąc się tego, co miało nastąpić. 
Gdy znaleźli się za sceną dźwiękowcy i organizatorzy jeszcze raz przypomnieli im co mieli robić, po czym jedna z dziewczyn zaprowadziła ich na scenę. W pewnym momencie zabrzmiała znana melodia, a Bieber złapał swoją menadżerkę za rękę, uśmiechnął się do niej przyjacielsko i poprowadził na sam środek. Podeszli do mikrofonu, przy którym leżała koperta. Kartkę wziął Justin, a Violetta modliła się tylko, by nie musiała spotkać się z The Wanted, chociaż pragnęła, by to oni wygrali. 
- Wiecie jaki to był ciężki wybór.- westchnął Justin, przedłużając chwilę ogłoszenia wyników.- W tej kategorii znajdują się sami moi ulubieńcy, sam nie wiedziałem na kogo głosować.- zaśmiał się. 
- Jednak zagłosowałeś, zobaczymy, czy trafiłeś zwycięzce.- zawtórowała mu blondynka. 
Chłopak zniecierpliwiony rozerwał kopertę i przyjrzał się literkom napisanym na czystej, białej kartce papieru. Spojrzał na swoją towarzyszkę i śmiesznie poruszył ramionami. 
- Żebyś wiedziała, że trafiłem!- powiedział, po czym uniósł wyniki do góry i pokazał je widowni. 

5 komentarzy:

  1. KTO ?! WYGRAŁ ?!

    zakończyłaś w złym momencie, ale rozdział bardzo fajny i fajnie, że te cztery miesiące minęły ot tak, po prostu ; D

    kiedy next, bo zżera mnie ciekawość, kto wygrał ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Beczę ;_;
    Dziękuje Ada, że doprowadziłaś mnie do takiego stanu.
    A wiesz co, ja shippuje Niallette, więc miałam z jednej strony zaciesz.
    Wiesz co obstawiam 1D, nie wiem czemu, ale jakies takie przeczucia, że teraz narobi się dym, z powodu tego pocałunku. I wiesz co ? JA CHCĘ 2 CZĘŚĆ. Choćbyś miała ją pisać tylko do mnie, ale chcę ! Bo ja nie widzę, że to się jakoś tak skonczy no !
    Okej to szybko daj kolejny bo...
    Ajjajajajaj ciekawość bierze górę :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ado! Cóż za wyborny moment na zakończenie rozdziału! Po prostu idealny!:P Brawo, brawo, brawo!:P JESTEŚ ZUA I O TYM DOBRZE WIESZ.
    Jasny kiciuś, czyli Sykes jednak się spiknął z Dionne. Nic tylko się teraz upić, po takiej wiadomości. Nie wiem co mu strzeliło do tego łba, no. Czekaj, chyba wiem co, a raczej kto. Pani Sykes, niedoszła teściówa Violci. Mamusi synek z niego i tyle, o!
    Violcia i Niall serio?;o Wiesz, troszkę mnie ten ich kiss zszokował. No niby tacy przyjaciele, a tu proszę jakie czułości. Wiem, że to na pokaz przed Sajksem, ale i tak jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń męsko-damska. No chyba, że Niall okazałby się gejem, to taka przyjaźń mogłaby mieć sens:P A tak? Nie wiadomo co z tego kissa wyjdzie. OMG może jakieś dzieci?:O Tak, nadal myślę, że przez pocałunek można zajść w ciążę:p
    No ale serio, akurat w TAKIM momencie? Gdyby dawali kary pieniężne za urywanie w takich momentach, to nie chce nic mówić, ale Ada byłabyś bankrutem jak nic^^
    Czekam na następny<3
    Elżunia

    OdpowiedzUsuń
  4. RAZ DWA TRZY DZIŚ W TWARZ DOSTAJESZ TY!tak Sajks Ty! związek srwiązek < jakkolwiek brzmi >. 'Kocham Cię, ale jestem z kimś innym i mówię całemu światu, że jest ona miłością mojego życia..' tak właśnie byś jej to wytłumaczył? Chłopaku, masz 20 lat, a pępowina o ile wiem powinna być odcięta PRZY PORODZIE! Rozumiem, ze ona chce jego dobra, bla bla bla, bo to jej jedyny syn, bla bla bla, że coś tam coś tam, ale w takich sprawach SAM POWINIEN PODEJMOWAĆ DECYZJE! a jego matka powinna go WSPIERAĆ! coś mi się wydaje, ze ktoś tu jest lekkim pantoflarzem. *szept*
    Dobra, wiem że wiecie o tym, że nie powinien się się spiknąć z tą, dziewczyną, ekhem ale musiałam to wyrzucić z siebie. :c
    Violetta! a pff! jestem zawiedziona tą postawą! NIE CAŁUJE SIĘ MĘŻCZYZN, DO KTÓRYCH SIĘ NIC NIE CZUJE! ; OO
    Ale poskutkowało i się odczepił *hihi* więc wybaczam. :D
    + jak można robić tak straszną rzecz Ado? jaaaaaaag? w takim momencie ? :c
    znowu kolejną godzine będę się zastanawiać, kto wygrał!
    a buu. :c
    miałam na bal się szykować!:cc
    a tu do jutra czeba czekać! właśnie jak byś mogła tak z rana dodać rozdział była bym meeeeeeeeeeeeeeeeega wdzięczna. Pojechałabym do Ciebie do domu i bym Cię wyściskała! <33
    aww, do następnego! <33

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie mg Nathan ty debilu jesteś tylko z ta pieprzona Dionnę, żeby wypełnić pustkę po Violettcie. Brawo kurwa gratuluje pomysłowości.
    Jak on z nie może być wgl przebywać w jej otoczeniu ? :D
    Ja to rzygam na sam jej widok >.<
    Hahaha dobra już wyraziłam zdanie że jej nienawidzę i to się nie zmieni P
    A wiesz co ja powiem?
    Że Violetta miała dobry pomysł z tym pocałunkiem niech Sajks wie jak to boli >.<
    Ale no kurde żeby kończyć w takim momencie?
    No proszę Cię :D
    Do nn :)

    OdpowiedzUsuń